23 lut 2022 | Piłka ręczna / Europejskie puchary

Łomża Vive Kielce kroczy do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. "Pokazaliśmy moc"

Piłkarze ręczni Łomży Vive pewnie pokonali Motor i są o krok od awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (fot. PAP / Piotr Polak)

Piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce odnieśli w środę dziewiąte zwycięstwo w Lidze Mistrzów, pokonując u siebie Motor Zaporoże (33:27). – Pokazaliśmy moc, od początku dyktowaliśmy warunki gry – powiedział rozgrywający polskiej drużyny Alex Dujshebaev.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Okropna kontuzja reprezentanta Polski. Jego ręka złamała się jak zapałka

Mecz od początku przebiegał pod dyktando kieleckiego zespołu, którego zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone. – Zdawaliśmy sobie sprawę, że pierwsze minuty spotkania są bardzo ważne. Dlatego od początku byliśmy bardzo skoncentrowani i od razu pokazaliśmy moc. Tempo naszych akcji było naprawdę fantastyczne. Później musieliśmy tylko utrzymać wywalczoną przewagę – podkreślił starszy syn trenera mistrzów Polski Tałanta Dujszebajewa.

Łatwo i przyjemnie. Łomża Vive krok od ćwierćfinału Ligi Mistrzów!

Czytaj też

Łomża Vive Kielce pokonała Motor Zaporoże 34:27 i jest o krok od awansu do ćwierćfinału Ligi Mistrzów (fot. PAP / Piotr Polak)

Łatwo i przyjemnie. Łomża Vive krok od ćwierćfinału Ligi Mistrzów!

– U naszych zawodników było widać duży głód gry w Lidze Mistrzów. Graliśmy w tak szybkim tempie, że rywale mieli problemy z powrotem do obrony. Świetnie potrafiliśmy to wykorzystać. Kluczem do zwycięstwa była jednak defensywa. Podobała mi się nasza agresywna postawa i komunikacja w obronie. Z tego brały się straty rywali – dodał drugi trener Vive Krzysztof Lijewski.

Przewaga kielczan była na tyle wyraźna, że Tałant Dujszebajew często rotował składem. Na parkiecie zaprezentowali się wszyscy zawodnicy, którzy znaleźli się w kadrze meczowej. Szanse zaprezentowania swoich umiejętności otrzymał też młody lewoskrzydłowy mistrzów Polski Cezary Surgiel, który zdobył jedną bramkę.

– Jestem wdzięczny trenerowi za otrzymaną szansę. Nie udało się mi wykorzystać jednej sytuacji, ale cieszę się z tej drugiej. To doświadczenie pomoże mi w kolejnych spotkaniach – zaznaczył wychowanek Łomży Vive.

#fullTIME
Kolejne arcyważne punkty w @ehfcl lądują na naszym koncie. Dziękujemy Wam za dzisiejszy doping! 💛🤍💙#gramyRAZEM #dawajDAWAJ #ehfcl pic.twitter.com/AMo7oibl07
— Łomża Vive Kielce (@kielcehandball) February 23, 2022

W Zaporożu kielczanie wygrali po istnym horrorze i to zaledwie jedną bramką. W rewanżu ich przewaga była już zdecydowana. – Wyszliśmy bardzo zmotywowani. Mieliśmy w pamięci ten pierwszy mecz, w którym męczyliśmy się do końca. W domu, z kibicami, gra się zdecydowanie łatwiej. Wymagaliśmy od siebie bardzo dużo i wykonaliśmy nasze zadanie. Zdarzały się straty, ale finalnie całe spotkanie układało się po naszej myśli – dodał skrzydłowy kieleckiej drużyny.

Po tym zwycięstwie polski zespół umocnił się na prowadzeniu w grupie B (18 punktów) i jest coraz bliżej bezpośredniego awansu do ćwierćfinału. – Pierwsze miejsce jest naszym celem. Musimy wykorzystać nasze możliwości. To może być kluczowe później. Lepiej jest nie grać w 1/8 finału. Dodatkowo zyskamy możliwość gry w rewanżu w ćwierćfinale przed swoimi kibicami. Wszystko mamy w swoich rękach – podkreślił Dujshebaev.

W kolejnym meczu zespół z Kielc w czwartek (3 marca) zmierzy się na wyjeździe z Telekomem Veszprem.

Łatwo i przyjemnie. Łomża Vive krok od ćwierćfinału Ligi Mistrzów!